Kiedy myślimy o rankingu najlepszych płyt, to magazyn „Rolling Stone” przychodzi nam na myśl jako jedna z pierwszych publikacji. Tym razem redakcja kultowego magazynu skupiła się na wyjątkowym segmencie muzycznym – albumach koncepcyjnych.
Album koncepcyjny to nie tylko zestaw utworów, ale pełna opowieść muzyczna, gdzie każdy kawałek jest jak kolejny rozdział książki. Historia tego fenomenu sięga lat 30., choć za pierwszego pełnoprawnego przedstawiciela tego gatunku uważa się „Ride This Train” Johnny’ego Casha. Lata 60. przyniosły prawdziwą eksplozję tego formatu. Albumy tematyczne, łączone przez bardzo konkretne nastroje lub powiązane utwory, nie są nowością w również w popie. Frank Sinatra, król tego formatu, zaczął je tworzyć 70 lat temu. Dzięki takim płytom jak Sgt. Pepper’s Lonely Hearts Club Band Beatlesów czy Tommy The Who, rock przyjął koncept albumu koncepcyjnego i podążał za nim, wprowadzając narratorów, postacie oraz mnóstwo tekstów i notatek, które tłumaczyły wszystko zachwyconym słuchaczom.
Zobacz również: Kvelertak wydali nową płytę
Czy nadal jest popyt na albumy koncepcyjne?
W erze streamingu można pomyśleć, że albumy koncepcyjne, które wymagają przesłuchania płyty od początku do końca, byłyby równie atrakcyjne jak zdjęcie plastikowego opakowania z nowej płyty CD. Jednak, równolegle z winylem, tematyczne płyty przeżywają swoje drugie życie. Nadchodzące Midnights Taylor Swift to, jak mówi, „historie 13 bezsennych nocy rozsianych w moim życiu”. Takie tematyczne podejście robi wrażenie, nawet dla tak skrupulatnego geniusza jak Taylor. Inne albumy opowiadające historie wydane w ciągu ostatniego roku to m.in. kowbojska opowieść o zemście Sturgilla Simpsona – The Ballad of Dood and Juanita oraz odpowiedź Tedeschi-Trucks Band na Laylę w postaci I Am the Moon. A Rock Opera in Three Acts Smashing Pumpkins startuje już w przyszłym miesiącu.
Królowie albumów koncepcyjnych. Rock w świetle reflektorów
Według rankingu magazynu „Rolling Stone”, nie ma wątpliwości – rock ma moc w kwestii tworzenia albumów koncepcyjnych. Na liście znalazły się takie tuzy jak Styx, Drive-By Truckers, Elton John, Alice Cooper, Iron Maiden, Nick Cave, The Kinks, Genesis, Radiohead i David Bowie. Co więcej, wiele osób może podnieść brwi na widok albumu The Beatles – „Sgt. Pepper’s Lonely Hearts Club Band” na 11 miejscu, mimo że jest to jedno z najbardziej kultowych wydawnictw w historii muzyki.
Zobacz również: NEW MODEL ARMY prezentuje drugi singiel zapowiadający album „Sinfonia”
Ostatnie dziesięć miejsc na liście to prawdziwa uczta dla fanów rocka. My Chemical Romance, Rush, Liz Phair, The Who i Pink Floyd to tylko niektórzy z nich. Zaskoczeniem może być jednak pierwsze miejsce, które zdobył raper Kendrick Lamar za płytę „Good Kid, M.A.A.D City”. Jego refleksja na temat życia wśród Afroamerykanów w dzisiejszym świecie zyskała uznanie krytyków i słuchaczy na całym świecie. Pierwsza 5 prezentuje się następująco:
- Kendrick Lamar „good kid, m.A.A.d city”
- Green Day „American Idiot”
- Pink Floyd „The Wall”
- Raekwon „Only Built 4 Cuban Linx …”
- The Who „Tommy”
Chcesz poznać całą listę wraz z opisami? Szczegółowy ranking znajdziesz na stronie magazynu „Rolling Stone”.