Bruce Dickinson, frontman legendarnego zespołu Iron Maiden, podzielił się zabawną, choć nieco wstydliwą historią ze swojej młodości. Podczas jednego z wywiadów wspomniał, jak to zdarzyło mu się wymiotować w buty Iana Gillana, wokalisty Deep Purple.
Historia miała miejsce wiele lat temu, kiedy Dickinson był młodym i nieopierzonym muzykiem. Podczas koncertu Deep Purple w Cardiff, Bruce był jednym z wielu fanów, którzy z niecierpliwością czekali na występ swoich idoli. Po koncercie, dzięki swojemu uporowi i szczęściu, udało mu się dostać za kulisy, gdzie spotkał Iana Gillana.
Nieszczęsne spotkanie Bruce Dickinson vs Ian Gillan
Dickinson, będąc wielkim fanem Deep Purple, nie mógł uwierzyć, że ma okazję spotkać swojego muzycznego idola. Niestety, ekscytacja i prawdopodobnie kilka drinków za dużo, doprowadziły do niezbyt chwalebnego incydentu. W trakcie rozmowy z Gillanem, młody Bruce nagle poczuł się źle i zanim zdążył się zorientować, wymiotował wprost do butów wokalisty Deep Purple.
Reakcja Iana Gillana
Jak można się spodziewać, Ian Gillan nie był zachwycony tą sytuacją. Mimo to, zaskakująco zareagował z pewnym stoickim spokojem, co świadczy o jego profesjonalizmie i wyrozumiałości. Dla Bruce’a było to z pewnością jedno z najbardziej żenujących doświadczeń, które jednak stało się anegdotą, którą teraz opowiada z uśmiechem.
Bruce Dickinson – refleksje po latach
Dziś Bruce Dickinson wspomina tę sytuację z humorem i dystansem. Jako doświadczony muzyk, wie, że takie historie są częścią rock’n’rollowego życia. Choć incydent z butami Gillana mógł być wówczas traumatyczny, z perspektywy czasu stał się zabawną opowieścią, którą Bruce chętnie dzieli się z fanami.
Niezapomniana noc w Cardiff
Historia Bruce’a Dickinsona i jego spotkania z Ianem Gillanem to kolejny dowód na to, że nawet najwięksi muzycy mają swoje wstydliwe momenty. Dla fanów Iron Maiden i Deep Purple, ta opowieść to nie tylko ciekawostka, ale i przypomnienie, że ich idole są również tylko ludźmi, którzy przeżywają wzloty i upadki jak każdy z nas.