Niedziela na zamku to drugi dzień zmian w lineup. Na szczęście występy bez opóźnień, jak pierwszego dnia.
Jeremiah Kane całkiem zacnie grali, ale zdążyłem jedynie na końcówkę ich występu. Bardziej nastawiałem się na dziewczyny z Kaelan Mikla. Ich występ jak zwykle był bajeczny, choć nie aż tak ciekawy, jak w klubie Molo (zapewne dlatego, że występ za dnia i nie było tego klimatu). Kolejne zespoły były zdecydowanie bardziej żywiołowe. Ekscentryczne trio Aesthetic Perfection robiło duże wrażenie dzięki wąsatemu wokaliście (Daniel Graves), który biegał i szalał po scenie. Nie gorsze show dał meksykański duet Hocico. Najpierw na scenę wszedł Rasco Agroyama w maseczce na twarzy za swe elektroniczne cudeńka, a po chwili na scenie pojawił się szalejący Erik Garcia. Ci dwaj panowie dali godzinny ekscentryczny show. Główną gwiazdą wieczoru był zespół Lacuna Coil. Niestety wystąpili bez basisty, ale okazali się być znakomitym headlinerem ostatniego dnia festiwalu. Poniżej fotorelacja z ostatniego dnia Castle Party
Kaelan Mikla
Aesthetic Perfection
Hocico
Lacuna Coil
Festiwalowa publiczność
