Do trzech razy sztuka – wyczekany koncert Iron Maiden w Polsce.

Legendarna grupa Iron Maiden wystąpila w Warszawie – Legacy Of The Beast Tour PGE Narodowym. Fani długo czekali na koncerty w ramach trasy Legacy Of The Beast Tour.

Przekładany dwukrotnie z powodu obostrzeń związanych z pandemią koncert odbył się wreszcie w niedzielę na PGE Narodowym w Warszawie. Brytyjczykom towarzyszyli goście trasy – holenderska formacja Within Temptation z efektowną wokalistką Sharon Den Adel, a całość widowiska otworzył pochodzący z Niemiec Lord Of The Lost.

Iron Maiden w Polsce

Od 1984 roku kiedy to Brytyjczycy po raz pierwszy przyjechali za Żelazną Kurtynę, skład odwiedzał Polskę wielokrotnie i fani ‘Ironów’ przyzwyczaili się regularnych odwiedzin Dickinsona z ekipą w naszym kraju. Tym trudniej było czytać o kolejnych zmianach dat koncertu powodowanych pandemią, tym niecierpliwiej wielbiciele grupy czekali na niedzielny koncert.

O ile Iron Maiden to klasyka heavy metalu w pełnej okazałości, o tyle poprzedzające koncerty wypadły ciekawie odbiegając nieco stylistycznie. Od gotyckiego rocka serwowanego przez Lord of The Lost, którzy już odwiedzali Polskę, chociażby w towarzystwie Combichrist w 2016 roku, koncert za sprawą Within Temptation i subtelnych wokali Sharon w stylistyce symfonicznego metalu podbił raczej na zasadzie kontrastu dynamikę headlinera. Holendrzy, wiedząc, że koncert wykonują głównie dla zdeklarowanych fanów Iron Maiden ułożyli setlistę opierając się o najbardziej znane utwory, czym niewątpliwie zyskali kilku nowych wielbicieli.

Iron Maiden niebawem będą obchodzić półwiecze działalności scenicznej, ale energia muzyków, dynamika i moc bijące ze sceny dowodzą, że metryka nijak nie ma się do ekipy doskonale konserwowanej heavy metalem w najlepszej formie.

Od dziko szalejącego na froncie sceny Dickinsona, po grającego boso schowanego za perkusją przesympatycznego Nicko – najbardziej nobliwego muzyka w składzie. Trzy lata oczekiwania na koncert jedynie podbiły entuzjazm publiki, prowokując do żywych reakcji i zaangażowanego uczestniczenia w koncercie. Były wspólne śpiewy, ryki i dobra zabawa mimo niewątpliwego zmęczenia upałem. Bruce z publicznością kontakt ma doskonały, energia płynąca ze sceny płynnie przenosi się na publiczność zgromadzoną na stadionie i wszelkie interakcje zyskują na mocy. Przekładając datę kolejnego koncertu zespół zapowiedział jeszcze bardziej spektakularną trasę Legacy Of The Beast i tak też się stało. Apogeum nastąpiło spodziewanie przy starych znanych i lubianych kawałkach pochodzących ze starszych wydawnictw grupy i trwało do samego efektownego finału widowiska.

Doskonały show, potężne i znane dobrze dźwięki płynące z efektownej scenograficznie sceny, doskonała forma muzyków i przekrojowo skomponowana setlista zdecydowanie usatysfakcjonowały fanów, którzy w przypływie wielkoduszności może wybaczą Stadionowi Narodowemu trudną do opanowania akustykę.