Europe i Whitesnake wystąpili w Krakowie

W niedzielę 12 czerwca muzycy z grupy Whitesnake żegnali się z polską publicznością w Krakowskiej Tauron Arenie

Zanim sceną zawładnął Whitesnake, ich występ poprzedziła szwedzka grupa Europe. W końcówce lat 80-tych uchodzili za „zespół jednego przeboju” za sprawą megahitu „The Final Countdown”. Szwedzi rozpoczęli swój występ numerem „Walk the Earth” z ostatniego wydawnictwa. Potem zagrali starsze hity. „Rock the Night” rozgrzał publikę i to konkretnie. „Scream of Anger” został zapowiedziany jako numer z płyty „Wings of Tomorrow” i był to jeden z dwóch najstarszych numerów zagranych tego wieczora. Potem ballada „Carrie” – trzeci singiel z „The Final Countdown”. Po tych starociach z lat 80 przyszła pora na repertuar nagrany po reaktywacji zespołu, ale na sam koniec zespół wykonał kilka starszych numerów. „Open Your Heart” (wydany aż na dwóch albumach studyjnych – „Wings of Tomorrow” oraz „Out of This World”) rozpoczynał serię staroci. Ledwie rozpoznałem „Supersticious” ze względu na zmieniony dość mocno wstęp. W jednym z utworów zespół zagrał krótką wstawkę z „Here I Go Again” Whitesnake. A na koniec dwa numery z trzeciego albumu, czyli „Cherokee” i tytułowy „The Final Countdown”. Poniżej zobaczcie, jak było:

Chwilę przed godziną 21-szą z głośników popłynęły dźwięki „My Generation” grupy The Who. Po chwili na scenę wkroczyli muzycy grupy Whitesnake. Rozpoczęli swój występ numerem „Bad Boys”. Największe hity zespołu zostały zagrane na koniec koncertu. Wśród zagranych numerów znalazły się dwa covery. Pierwszy to „Ain’t No Love in the Heart of the City” z repertuaru Bobby „Blue” Bland. W środkowej części koncertu miały miejsce solowe popisy gitarzystów przyjęte aplauzem publiczności. Na koniec zostały takie hity, jak „Is This Love”, „Here I Go Again” , czy też „Still of the Night” oraz „Burn” z repertuaru Deep Purple. Po ostatnich dźwiękach „Burn” zespół opuścił scenę. Czy to naprawdę ostatni występ Whitesnake? Czas pokaże. A tymczasem zobaczcie, co się działo na koncercie Whitesnake:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *