God Is An Astronaut powraca do Polski. Grupa zagra dwa koncerty: w marcu w Warszawie, a w maju w Gdańsku
W ciągu ponad 20 lat działalności God Is An Astronaut urzekli słuchaczy na całym świecie za sprawą swoich wydawnictw, ale też niezwykłych występów na żywo. Na muzyczne pejzaże formacji składają się elementy muzyki elektronicznej, krautrocka oraz space rocka. 6 września, nakładem Napalm Records, premierę miało psychodeliczno-postrockowe dzieło grupy – “Embers”. Za szatę graficzną wydawnictwa odpowiada uznany na całym świecie irlandzki artysta David Rooney, masteringiem natomiast zajął się Streaky. Na albumie, w utworach “Realms” oraz “Prism”, gościnne wystąpiła brytyjska wiolonczelistka Jo Quail, która otworzy oba koncerty.
Zobacz także: God Is An Astronaut oraz Ef wystąpili w Krakowie [ZDJĘCIA]
God Is An Astronaut w Polsce. Daty, miejsca, bilety
God Is An Astronaut zawita do naszego kraju na dwa koncerty:
10.03.2025 / Warszawa, Progresja
17.05.2025 / Gdańsk, Parlament
Bilety dostępne już w sprzedaży: https://bit.ly/GIAA_WWA (Warszawa), https://bit.ly/GIAA_GDA (Gdańsk).
Punkty sprzedaży: www.winiarybookings.pl, Going, Biletomat.pl, Empik Bilety, Ebilet, Eventim
God Is An Astronaut – informacje o zespole
W ciągu ponad 20 lat działalności God Is An Astronaut urzekli słuchaczy na całym świecie za sprawą swoich wydawnictw, ale też niezwykłych występów na żywo. Na muzyczne pejzaże formacji składają się elementy muzyki elektronicznej, krautrocka oraz space rocka. 6 września, nakładem Napalm Records, premierę miało psychodeliczno-postrockowe dzieło grupy – “Embers”. Za szatę graficzną wydawnictwa odpowiada uznany na całym świecie irlandzki artysta David Rooney, masteringiem natomiast zajął się Streaky. Na albumie, w utworach “Realms” oraz “Prism”, gościnne wystąpiła brytyjska wiolonczelistka Jo Quail, która otworzy oba koncerty.
Jo Quail – informacje o artystce
Jo Quail podkreśla, że jej muzyka to suma wszystkiego, co czuje, widzi, słyszy i czego… Zapomina. Brytyjska wiolonczelistka uchodzi za mistrzynię w swoim fachu, wielu przypisuje jej wirtuozerskie zdolności, ale Jo Quail nie łączy muzyki z gimnastyką. Te niezwykle szykowne numery porażają głębią smutku, bogactwem pomysłów w pozornie oszczędnych aranżacjach i indywidualny charakter – tutaj dopisek „for fans of” byłby nie na miejscu. Londyńska artystka świetnie udowadnia, że właściwie od dawna wykreowała własną muzyczną tożsamość, a jeśli jeszcze ktoś w to nie wierzy, powinien czym prędzej zabrać się na jej koncert.