Hunter wystąpił w Krakowie. W roli supportu krakowski Thy Disease [ZDJĘCIA]

Zespół Hunter przynajmniej raz w roku odwiedza nasze miasto. Od 2020 roku koncerty Huntera były przekładane ze względu na obostrzenia pandemiczne. Zobaczcie, co się wydarzyło podczas tego sobotniego wieczora

Koncert miał się rozpocząć o godzinie 19:00, ale nastąpiła drobna obsuwa czasowa rzędu 15 minut. Chwilę po 19 w okolicy sceny kręcili się muzycy Thy Disease coś tam ustawiając. Po chwili z głośników rozległy się dźwięki intra

Thy Disease

Ten krakowski zespół zagrał dość krótki, bo trwający zaledwie pół godziny set z materiałem przekrojowym przez dotychczasowy dorobek zespołu. Brak klawiszy nadrobiony został z laptopa. Można tylko żałować, że występ był tak krótki (szczególnie, gdy się ma w pamięci wcześniejsze koncerty zespołu sprzed lat). Przedstawiam galerię z tego występu

Hunter

Po przerwie technicznej scena na chwilę pogrążyła się w mroku. Po chwili było słychać dźwięki skrzypiec. Jako pierwszy utwór wybrzmiał „Rzeźnia nr 6”. Letki (Arkadiusz Letkiewicz) na scenie pojawił się w hełmie na głowie z atrapą pistoletu w ręku. Co jakiś czas padały ze sceny antyputinowskie i antywojenne hasła. Na perkusji Daraya widniał napis „STOP WAR” wykonany odręcznie. Test utworu „OsieM” został przerobiony na krytykujący Putina. Nie zabrakło też hołdu dla Romana Kostrzewskiego (utwór „Kielich dla mnie”). Główną część koncertu zakończyły „$mierci$miech” i „T.E.L.I.”. Wywoływany zespół na bis zagrał dość specyficzną wersję „Pomiędzy niebem a piekłem”, podczas której publiczność usiadła, a Paweł „Drak” Grzegorczyk wszedł z mikrofonem do fosy. Niespodzianką było wykonanie „Keine Lust” grupy Rammstein. Potem jeszcze jeden bis i na tym zakończył się koncert. Przedstawiam galerię zdjęć

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *