Insekt – Różowy album

Z dobrego rocka nigdy się nie wyrasta. Nawet jeśli natykamy się na powtarzający się schemat i wyświechtane teksty – warto do nich wracać. Są bowiem symbolem wolności i buntu, kiedy to ciężar obowiązków nie łamał nam kręgosłupa i pomimo bólu istnienia, czuliśmy słodki powiew wolności.

Paradoks? Być może. Zupełnie jak „Różowy album” grupy Insekt, będący zbiorem najlepszych wartości przeszłości.

Śląski Insekt jest głośny. „Różowym albumem” przypomina zapomniany grunge i ciemną stronę rock’n’rolla, która spodobałaby się naszym rodzicom. Także dzięki tekstom w j. polskim, co poniekąd blokuje ewentualny rozwój zespołu poza granicami naszego kraju. Prostota jest jednak mocną stroną zespołu. Urywane riffy spójnie łączą się rytmiczną perkusją, przechodząc w bardziej melodyjne refreny, aczkolwiek – chociaż album (prócz ostatniego utworu) nie jest w stylu balladowym – ciężko też mówić o dynamice czy punktach zwrotnych. Największym i najbardziej pozytywnym zaskoczeniem jest nienagminnie występujący krzyk wokalisty – niczym ten w „Long hard road out of hell” Marilyna Mansona. Jest to tylko maniera. Nie napalajcie się za bardzo na polską wersję MM.

Mamy do czynienia ze skocznym rockiem alternatywnym na każdym z utworów „Różowego albumu”. Niech nie zmyli Was tytuł krążka. Ciężko się na nim doszukać szczęśliwej wizji rzeczywistości. W „Szanuj mą przestrzeń” słyszymy, że „nic nie będzie już ok”, wykrzyczane po melodyjnym refrenie. Przynajmniej nowa płyta Insekt jest ok. Pamiętacie zespół Paragraf 22? Muzyka Insekt trochę mi przypomina ich dokonania. W „Nie ma dymu bez ognia” otrzymujemy nieco więcej „wesołych pląsów”, ale nie współgrają one z tekstem. Insekt mógł to wykorzystać na korzyść skomponowania mroczniejszego, być może bardziej suicidalnego utworu, zamiast wesołej wersji Pidżamy Porno. Skoczność kojarzy się z radością i beztroską, których brakuje w tekstach. Można było mocniej. Można było ciężej. Można było krzyczeć głośniej. Ale z drugiej strony Insekt nie byłby Insektem, gdyby wpasowywałby się w czyjekolwiek ramy. Nie o to chodzi w rock’n’rollu. O co chodzi? Będziecie wiedzieli po przesłuchaniu „Różowego albumu”.

Live Rock jest patronem medialnym Różowego Albumu grupy Insekty

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *