Lech Janerka zapowiada trasę koncertową. Patrzcie jak się lata – takim hasłem rozpoczyna się jej zapowiedź
Album Lecha Janerki „Gipsowy odlew falsyfikatu” to płyta, której miało nie być, ale się jednak ukazała. Album wydany jeszcze w 2023 roku okazał się być nie tyle wytęskniony, co znakomity, więc nic dziwnego, że znalazł się na czołowych miejscach podsumowań roku – w tym na pierwszym w zestawieniu polskich płyt 2023 według „Gazety Wyborczej”, „Polityki” czy „Onetu”.
Zobacz także: Lech Janerka wydał kolejnego singla z najnowszej płyty
Lech Janerka wyrusza w trasę koncertową. Daty, miejsca, bilety
Trasy koncertowej też miało nie być, ale przecież w naturze mamy ciągły ruch. Mistrz dał się więc namówić i jednak wyruszy. „Gipsowy odlew i inne…” to trasa, w ramach której Lech Janerka z zespołem przedstawi nowe piosenki w wersji koncertowej. Inne też zagra. Historia (podwodna) zadzieje się na naszych oczach, a trasa obejmie siedem miast – od Wrocławia, który się uśmiecha, po Kraków, ten od wanny i Wawelu.
„Gipsowy odlew i inne…” 2024
- 23.03 Wrocław – Narodowe Forum Muzyki
- 20.04 Łódź – Wytwórnia
- 27.04 Warszawa – Stodoła
- 10.05 Poznań – CK Zamek
- 16.05 Gdańsk – Teatr Szekspirowski
- 31.05 Bielsko Biała – Cavatina Hall
- 07.09 Kraków – Teatr im. Juliusza Słowackiego
Bilety poza Warszawą i Gdańskiem dostępne pod tym linkiem. Bilety na koncert w Warszawie pod tym linkiem, a na koncert w Gdańsku pod tym linkiem.

Lech Janerka – parę słów o artyście
Lech Janerka to prawdziwy rebeliant na polskiej scenie muzycznej. Od ponad czterech dekad pozostaje niezależnym artystą, żyjącym z dala od wielkomiejskiego zgiełku. Znany był przede wszystkim z nowofalowego zespołu Klaus Mitffoch, z którym wylansował takie hity, jak „Jezu, jak się ciesze„, czy „Strzeż się tych miejsc„. Nie przeszkodziło mu to stać się bacznym obserwatorem codzienności, zarażać nas cudowną ironią, nie tracąc przy tym powagi, a jednocześnie bawiąc się z nami słowem i formą. Ten niepowtarzalny artysta 17 listopada 2023 roku uraczył nas swoją nową płytą pt. „Gipsowy odlew falsyfikatu„, na którą czekaliśmy jedyne 18 lat.