Legenda światowego rocka, Mikkey Dee, przez ostatnie tygodnie walczył o życie. 61-letni perkusista zespołu Scorpions, znany również ze współpracy z grupą Motörhead, trafił do szpitala z poważnym zakażeniem, które przerodziło się w sepsę.
Dzięki szybkiej interwencji lekarzy i przeprowadzonym operacjom muzyk może dziś z nadzieją patrzeć w przyszłość.
Mikkey Dee jest poważnie chory. Trzy tygodnie walki o życie
Pod koniec grudnia Mikkey Dee trafił do szpitala w Göteborgu po tym, jak bagatelizowane przez niego skręcenie kostki doprowadziło do poważnego zakażenia. Muzyk przez kilka dni zmagał się z rosnącym bólem i obrzękiem.
Diagnoza była jednoznaczna – sepsa, czyli skrajnie niebezpieczna reakcja organizmu na zakażenie bakteryjne, wymagająca natychmiastowego działania. „Jeszcze jeden dzień zwłoki, a grałbym w niebie z Lemmym” – wyznał Mikkey Dee, nawiązując do zmarłego w 2015 roku Lemmy’ego Kilmistera, lidera Motörhead.
Na co choruje Mikkey Dee ze Scorpions?
W trakcie pobytu w szpitalu Mikkey przeszedł trzy operacje, które pozwoliły uratować jego zdrowie i życie. Lekarze musieli usunąć martwe tkanki, aby powstrzymać rozwój zakażenia. Obecnie artysta wraca do zdrowia i zapowiada, że zrobi wszystko, by być w pełni sprawny na rezydenturę koncertową Scorpions w Las Vegas, planowaną na luty 2025 roku.
„Powrót do zdrowia to długi proces, ale jestem zdeterminowany, by znów grać na perkusji” – pisze muzyk.
Scorpions: 60 lat na scenie i jubileuszowe koncerty
Rok 2025 jest wyjątkowy dla zespołu Scorpions – grupa świętuje 60-lecie swojej kariery. W ramach jubileuszowej trasy koncertowej odwiedzi Polskę, gdzie zagra dwa koncerty: w Gdańsku (16 czerwca, Ergo Arena) i Krakowie (18 czerwca, Tauron Arena). To wyjątkowe wydarzenie dla fanów hard rocka, którzy od lat z wielkim entuzjazmem przyjmują niemiecką legendę na polskiej scenie.
Zespół Scorpions, z którym związany jest Dee, to prawdziwa ikona światowego rocka. Od momentu powstania w 1965 roku w Hanowerze, grupa wydała 19 albumów studyjnych, z których wiele stało się klasykami gatunku. Do dziś w składzie zespołu pozostaje jego założyciel, Rudolf Schenker, oraz Klaus Meine, którego charakterystyczny głos towarzyszy fanom od 1969 roku.