Wieczór 7 listopada w warszawskim klubie Progresja przeszedł do historii jako wyjątkowe spotkanie z jednym z najbardziej charyzmatycznych wokalistów sceny rockowej – Mylesem Kennedym. Artysta, znany z Alter Bridge oraz solowych projektów z gitarzystą Slashem, zaprezentował pełnię swojego talentu, udowadniając, że jest muzykiem o niezrównanej wrażliwości i wszechstronności.
Myles Kennedy zagrał koncert w warszawskiej Progresji w ramach trasy promującej ostatni album „The Art of Letting Go”. Gościem specjalnym na tym koncercie był szwedzki zespół Black River Delta.
Wieczór otworzyli muzycy z Black River Delta, szwedzkiego zespołu blues-rockowego, którzy z powodzeniem wprowadzili publiczność w klimatyczny nastrój. Twórczością Szwedów zachwyca się sam Joe Bonamassa. Występ zespołu zaskoczył surową energią i brzmieniami z pogranicza bluesa i rocka, które od razu pochłonęły słuchaczy. Dynamiczna gra gitar, ciężkie riffy i wyjątkowy głos wokalisty zespołu dodały koncertowi unikalnego klimatu, pozostawiając fanów w oczekiwaniu na gwiazdę wieczoru.
Kiedy na scenę wkroczył Myles Kennedy, sala Progresji dosłownie eksplodowała emocjami. Od pierwszych dźwięków było jasne, że Kennedy wie, jak budować napięcie i przyciągać uwagę publiczności. Koncert był mieszanką utworów z jego solowych albumów oraz kilku niespodzianek dla fanów. Kennedy przeplatał bardziej introspektywne, bluesowo-folkowe numery z pełnymi dynamiki, rockowymi hymnami. Jego głos, mocny i pełen emocji, wywoływał ciarki, a jego precyzyjna gra na gitarze tylko potęgowała wrażenie.
Myles Kennedy zabrał słuchaczy w podróż przez swoje muzyczne inspiracje i przemyślenia. Wykonując utwory takie jak min. „Year of the Tiger” artysta odsłonił swoje bardziej wrażliwe, refleksyjne oblicze. Te spokojniejsze momenty stanowiły idealną przeciwwagę dla energetycznych, rockowych fragmentów koncertu, które natychmiast porywały publiczność do wspólnego śpiewu. Nie zabrakło utworów „The Art of Letting Go”, „Say What You Will”, czy „Saving Face”. Publiczność, jak się okazało, znała na pamięć niemal każdy utwór i chętnie włączała się do śpiewania z artystą.
Wielu fanów podkreślało, że koncert był dla nich swoistą terapią, a słowa Kennediego pełne optymizmu i nadziei zadziałały jak balsam na jesienną chandrę. Myles, choć skromny i autentyczny, nie krył radości z ciepłego przyjęcia przez warszawską publiczność i dziękował za wsparcie, które czuł przez cały wieczór.
Ten koncert nie tylko dostarczył niezapomnianych muzycznych doznań, ale był też przypomnieniem, że Myles Kennedy to artysta, który nie boi się wyzwań i wciąż rozwija się twórczo, balansując między emocjonalną głębią, bluesowym wyczuciem i rockową energią. Dla fanów była to prawdziwa uczta i potężny zastrzyk inspiracji na nadchodzące zimowe dni.
Myles Kennedy Setlist:
The Art of Letting Go
Nothing More to Gain
Devil on the Wall
A Thousand Words
Mr. Downside
Worried Mind
Blind Faith
Wake Me When It’s Over
Behind the Veil
Love Can Only Heal
All Ends Well (Alter Bridge song)
Saving Face
Year of the Tiger
Get Along
Miss You When You’re Gone
In Stride
Encore:
Say What You Will