Równo 24 godziny po światowej premierze utworu, który być może na zawsze zapisze się jako ostatnie wspólne dzieło słynnych Beatlesów, internet obiegł teledysk, za którego wizję odpowiada sam Peter Jackson, znany z kinowych hitów takich jak „Władca Pierścieni”. „Now and Then”, bo o nim mowa, to kompozycja będąca muzycznym testamentem ikonicznej czwórki z Liverpoolu.
Ta piosenka ma swoje korzenie w dawnych czasach, gdy jeszcze echa hipisowskiej rewolucji nie przestały rezonować. Skomponowana w domu Johna Lennona w Nowym Jorku, zarejestrowana na taśmie demo w latach 70., długo leżała w szufladzie, zapomniana przez świat. Odzyskana dzięki Yoko Ono i chwilowym wysiłkom pozostałych Beatlesów w latach 90., nie ukazała się publicznie z powodu wadliwej jakości dźwięku. Dopiero po niemal trzech dekadach, dzięki współczesnej technologii i magii kinematografii Petera Jacksona, ujrzała światło dzienne w nowej, cyfrowo odrestaurowanej formie
Jackson przywraca Beatlesów do życia
Nieprzypadkowo to Peter Jackson, człowiek, który na nowo zdefiniował filmową epikę, wkroczył na muzyczną scenę z zadaniem ożywienia ostatniej piosenki The Beatles. Korzystając ze swojego doświadczenia nabytego podczas pracy nad dokumentem „The Beatles: Get Back„, zdecydował się odświeżyć nagranie za pomocą zaawansowanej technologii audio oraz wizualnej, włączając w to narzędzia sztucznej inteligencji.
Klip „Now and Then”. Odyseja wizualna i dźwiękowa
Dokładnie o 15:00 dnia 2 listopada 2023 roku fanów muzyki na całym świecie uraczył wyjątkowy teledysk. W klipie „Now and Then” widzimy nie tylko zrekonstruowane fragmenty dawnych sesji nagraniowych, ale również animacje i efekty specjalne, które nadają piosence nowego, świeżego wymiaru. Z rąk Jacksona wychodzi dzieło, które jest hołdem dla muzycznego geniuszu Lennona, Harrisona, Starra i McCartneya oraz mostem łączącym przeszłość z teraźniejszością. Sukces pojawił już od pierwszych sekund od premiery z 2 listopada.
Zobacz także: The Beatles. Powrót legendy po czterech dekadach
Piosenka „Now and Then” z miejsca zdobyła serca słuchaczy, czego dowodem są miliony odtworzeń na YouTube w ciągu pierwszych 24 godzin. Wraz z teledyskiem, który pojawił się dzień później, utwór The Beatles potwierdza swoją niezmienną pozycję w panteonie światowej muzyki. Peter Jackson, przyjmując na siebie rolę „ojca chrzestnego” piosenki, dostarcza fanom zarówno dźwiękowe jak i wizualne doświadczenie, które jeszcze raz udowadnia, że prawdziwa sztuka jest ponadczasowa.