W dniu 9 listopada 2024 roku w łódzkiej Atlas Arenie odbyło się długo wyczekiwane wydarzenie – pożegnalny koncert Sum 41 w Polsce, na którym jako gość specjalny wystąpił brytyjski zespół Neck Deep. To była niezapomniana noc, która wprowadziła wszystkich obecnych w świat pop-punkowych dźwięków, energii i nostalgii.
Wieczór rozpoczął Neck Deep, który od razu rozgrzał publikę swoją niesamowitą energią. Walijczycy wdarli się na scenę jak burza, a charyzmatyczny frontman Ben Barlow od pierwszych sekund złapał kontakt z publicznością. Setlista była doskonale dobrana – nie zabrakło hitów takich jak „Dumbstruck Dumbf**k”, „Gold Steps” i „In Bloom”, które przywołały wspomnienia z początków ich kariery, ale też najnowszych utworów z ostatniego albumu, wydanego w zeszłym roku. Neck Deep potwierdził swoją renomę jako jeden z najciekawszych zespołów pop-punkowych na dzisiejszej scenie – ich muzyka, wypełniona nostalgią i młodzieńczą pasją, doskonale wprowadziła w klimat całego wieczoru. Publiczność była zachwycona, śpiewając każdy refren razem z zespołem.
Po ich występie oczekiwanie na główną gwiazdę wieczoru sięgnęło zenitu. Wreszcie po doskonale wszystkim znanym kawałku „T.N.T” zespołu AC /DC, w blasku świateł, na scenie pojawił się Sum 41, a entuzjazm fanów osiągnął prawdziwy szczyt. To ich ostatnia trasa, więc każdy moment tego występu był na wagę złota. Zespół rozpoczął od dynamicznego „Motivation” i już od pierwszych dźwięków cała sala śpiewała razem z nimi. Klasyki takie jak „Fat Lip” czy „In Too Deep” przeniosły publiczność w czasie, przypominając lata świetności MTV i rockowych soundtracków z filmów, które definiowały młodość wielu obecnych na koncercie fanów.
Jednym z najbardziej wzruszających momentów wieczoru była akustyczna wersja „Pieces”, która wprowadziła w atmosferę refleksji nad pożegnaniem z zespołem, który przez lata był częścią życia swoich fanów. Z kolei utwory z ostatniego albumu Heaven :x: Hell pokazały, że Sum 41 nadal mają moc i potrafią tworzyć świeżą, dynamiczną muzykę, która jednocześnie jest wierna ich pop-punkowym korzeniom. Pożegnanie w Polsce nie mogło się obyć bez „Still Waiting” – jeden z największych hymnów grupy wybrzmiał na zakończenie, z mocą przypieczętowującą ich miejsce w historii muzyki rockowej.
To był koncert pełen emocji, zarówno dla zespołu, jak i dla fanów, którzy przyszli, by po raz ostatni zobaczyć swoich idoli na żywo. Sum 41 znikają ze sceny na własnych warunkach, ale ich muzyka będzie żyć jeszcze przez długie lata – jako soundtrack do życia kolejnych pokoleń fanów rocka.
SUM 41 Setlist:
Motivation (With 88 guitar solo)
The Hell Song
Over My Head (Better Off Dead)
No Reason
Out for Blood
Underclass Hero
War
Noots
Landmines
Dopamine
We’re All to Blame
Some Say
Screaming Bloody Murder
Walking Disaster
With Me
Makes No Difference
My Direction / No Brains / All Messed Up
Drum Solo
Preparasi a salire
Rise Up
Pieces (Deryck on piano)
Fat Lip
Still Waiting
Encore:
Summer
Waiting on a Twist of Fate
In Too Deep
Encore 2:
So Long Goodbye (Extended Outro)
Welcome to Hell