Recenzja albumu „Hackney Diamonds” – Rolling Stones wracają z energią!

Legendarne Rolling Stones powracają z albumem „Hackney Diamonds”, drugim albumem z oryginalnym materiałem w tym stuleciu i pierwszym po śmierci perkusisty Charliego Wattsa. To powrót pełen zaskoczeń i dźwięków, które z pewnością zachwycą fanów.

Album „Hackney Diamonds” został wyprodukowany przez Andrewatta i jest spełnieniem oczekiwań miłośników zespołu. To zestawienie starej i nowej szkoły, które pozwoliło na odkrycie nowych aspektów w muzyce Rolling Stones.

Album rozpoczyna się od „Angry”, utworu pełnego energii i punkowego buntu, który sprawi, że na pewno zapadnie w pamięć. Mick Jagger, choć śpiewa o pracy i trudach życia, robi to z niesamowitym zaangażowaniem. Album jest pełen chwytliwych refrenów, znakomitych gitarowych riffów Keitha Richardsa i Ron Wooda oraz wyjątkowego brzmienia perkusji, mimo że Watts nie żyje, jego obecność jest nadal obecna w tle.

„Hackney Diamonds” to jednak nie tylko punkowy zryw. Album oferuje również spokojniejsze momenty, takie jak „Dreamy Skies” czy „Tell Me Straight”, gdzie słyszymy Keitha Richardsa w jednym z najlepszych wokalnych wystąpień od lat. „Sweet Sounds of Heaven” to przepiękna ballada, niestety przesadzona przez występ Lady Gagi, która mimo imponującego zakresu głosu, brakuje jej subtelności.

Największym zaskoczeniem jest „Live by the Sword”, utwór, który po raz pierwszy od wielu lat pozwala usłyszeć współpracę Charliego Wattsa i Billa Wymana. To połączenie, które nadaje utworowi niesamowitego rytmu i brzmienia charakterystycznego dla The Rolling Stones. Choć utwór sam w sobie nie jest wyjątkowy, to przywraca słuchaczom ducha znanego z lat 70. i 80.

Album jest bogaty w znakomite gitary, chwytliwe melodie i ducha rock’n’rolla. Choć teksty utworów nie zawsze błyszczą, to muzyka sprawia, że tego nie zauważamy. „Hackney Diamonds” to album, który udowadnia, że Rolling Stones wciąż mają wiele do zaoferowania.

Czy to może być ostatni album Rolling Stones? Zamyka go utwór „Rolling Stone Blues”, tradycyjna piosenka bluesowa, która jest hołdem dla korzeni zespołu. To może być symboliczne zakończenie kariery, ale jednocześnie wskazuje, że zespół wciąż ma wiele do zaoferowania i nie zamierza odejść w zapomnienie.

„Hackney Diamonds” to powrót do korzeni z nowym brzmieniem, który przynosi świeżość i energię. Zapowiadana trasa promująca krążek dla wielu fanów może być ostatnią szansą, by zobaczyć Rolling Stones na scenie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *