W niedzielę 28 października w Radio Lublin wystąpił Islandzki zespół Skálmöld, a wraz z nimi support w postaci Metsatöll, oraz Atavistia. Dla fanów metalu było to niesamowite wydarzenie.
W ramach swojej pierwszej headlinerskiej trasy koncertowej zespół Skálmöld zagrał dwa koncerty w Polsce. Trasa miała na celu promocję wydawnictwa „Ydalir”. Dla osób niezaznajomionych z ich twórczością można określić ich muzykę jako folk metal. Folk w tym przypadku oznacza nawiązanie twórczości do mitologii i kultury nordyckiej. Gdy spojrzymy na ich nowy album, zauważymy, że każdy utwór jest powiązany ze wcześniej wspomnianą mitologią nordycką.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Łydka Grubasa i Dirty Shirts zagrali w Krakowie
Mimo tego, iż Skálmöld był main eventem, definitywnie prawdziwe show zrobił zespół Metsatöll. Ogromną przewagą tego zespołu nad headlinerem było wykorzystanie ludowych instrumentów. Kto by pomyślał, że ciężkie riffy tak dobrze się komponują z drumlą, fujarką, dudami, kannelem, czy psalmodiconem… Rzadko kiedy spotykamy takie instrumentarium na koncertach metalowych. To, co zasługuję również na słowa uznania to genialne zarządzanie oświetleniem podczas koncertu. Momentami można było się poczuć jak na prawdziwym Skidbladnirze podczas sztormu.
Na koniec koncertu całą publiczność okrył śnieg… ale nie prawdziwy tylko ten z dmuchawy. Było to przepiękne podsumowanie tej muzycznej przygody. Valhalla awaits!