Gitarzysta Pearl Jam, Mike McCready, zapowiada, że nadchodzący album zespołu będzie „znacznie cięższy, niż można by się spodziewać”. Producentem kontynuacji albumu „Gigaton” z 2020 roku jest Andrew Watt, który wcześniej współpracował z Eddiem Vedderem nad solowym albumem wokalisty Pearl Jam z 2022 roku „Earthling”.
Kiedy byliśmy z nim w studiu w zeszłym roku, [Andrew] naprawdę skopał nam tyłki. Tworzenie „Gigaton” zajęło dużo czasu, ale ten nowy nie zajął dużo czasu. Andrew był za szybkim działaniem, ponieważ nagrywanie niekiedy zajmuje nam wieczność.
-opowiada Mike o współpracy z młodym producentem.
Powrót do korzeni
Album będzie o wiele cięższy, niż można się było spodziewać. Jest tam melodia i energia z pierwszych kilku płyt. Andrew namawiał nas, abyśmy grali tak mocno, melodyjnie i przemyślanie, jak tylko potrafimy. Mam wrażenie, że gra Matta Camerona na perkusji ma elementy tego, co zrobił w Soundgarden.
-zapowiada Mike.
Czy obietnica powrotu do brzmienia Pearl Jam z lat 90. przekona dawnych fanów do ponownego zainteresowania się twórczością zespołu? Sentyment na pewno weźmie górę.
Zobacz również: Pearl Jam zaprosiła na krakowski koncert lokalne aktywistki jako gości honorowych
Usłyszycie ode mnie znacznie więcej gitary prowadzącej – rzeczy, których nie robiłem od dłuższego czasu. Dałem się ponieść tak samo jak wtedy, kiedy z Chrisem Cornellem i Temple od the Dog tworzyliśmy „Reach Down” (1991) te wszystkie lata temu. Musiałem powrócić do tej samej pasji. Zwykle najlepsze jest pierwsze lub drugie ujęcie. Potem zaczynam o tym myśleć i nie czuję tego. Ale Andrew złapał piorun w butelkę, jak mówią.
„Ten idiota Trump”
Eddie Vedder, wokalista Pearl Jam, od dawna staje w obronie słabszych. Mike wypowiedział się także nt. tego, jak obecna sytuacja wpłynęła na tego aktywistę i działacza politycznego.
Z pewnością Ameryka ma wiele popieprzonych problemów. Broń. Rasizm. Ten idiota Trump. To wszystko zawsze było, ale trzeba być tego świadomym i świadomie z tym walczyć, bo chcemy, żeby to był lepszy świat. (…) Staramy się być proaktywni i zorientowani na rozwiązania, a nie siedzieć bezczynnie i nic nie robić. Andrew Watt wniósł energię, młodość i świetne ucho, których moim zdaniem potrzebowaliśmy. To najbardziej nadpobudliwy facet, jakiego kiedykolwiek spotkałem, poza mną samym. Ale jest wielkim fanem naszego zespołu i sam w sobie jest zapalonym gitarzystą. Zmotywował nas do ciężkiej pracy.
Andrew Watt jest wielokrotnym zdobywcą nagrody Grammy, producentem, który współpracował także z Duą Lipą, Post Malone i Justinem Bieberem, a także Ozzym Osbourne’em i The Rolling Stones.
W 2020 roku oficjalnie obchodzono 30. rocznicę występów Pearl Jam na żywo. Jedenaście albumów studyjnych, setki unikalnych występów na żywo i późniejsze oficjalne bootlegi z koncertów na żywo sprawiają, że zespół w dalszym ciągu cieszy się uznaniem krytyków i sukcesem komercyjnym – sprzedając ponad 85 milionów albumów na całym świecie. W 2017 roku zespół Pearl Jam został wprowadzony do Rock And Roll Hall Of Fame.
Zobacz również: Pearl Jam wspomina zmarłych fanów
Ostatni album Pearl Jam, „Gigaton”, ukazał się w marcu 2020 roku. Album ulubione przez fanów „Dance Of The Clairvoyants”, „Superblood Wolfmoon” i „Quick Escape” zadebiutował na pierwszym miejscu list przebojów rockowych magazynu Billboard, Top Alternative Albumy i lista albumów winylowych Billboard. Ponadto znalazł się w pierwszej piątce listy Billboard 200, zajął drugie miejsce na liście sprzedaży najlepszych albumów magazynu Billboard i do tej pory osiągnął ponad 200 milionów odtworzeń na całym świecie.
Album spotkał się z uznaniem krytyków, a „Entertainment Weekly” zachwycał się słowami: „To solidny rockowy album pięciu facetów, którzy wiedzą, co robią, zajęło im trochę czasu, zanim mieli coś do powiedzenia, interpolują nowe inspiracje i nie mogą się doczekać powrotu do wspólnego brzmienia. pokój.”