Taylor Hawkins, długoletnie perkusista Foo Fighters nie żyje. Słynny muzyk zmarł w Bogocie w nieujawnionych dotąd okolicznościach. O jego śmieci poinformowali koledzy z zespołu na mediach społecznościowych.
W sobotę 26 marca na mediach społecznościowych zespołu ukazała się informacja o śmierci Taylora Hawkinsa z Foo Fighters. Wiadomość zamieszczono na oficjalnym profilu zespołu.
Taylor Hawkins nie żyje
Perkusista zmarł w wieku 50 lat. Jak dotąd nie podano przyczyny zgonu.
Rodzina Foo Fighters jest zdruzgotana tragiczną i przedwczesną stratą naszego ukochanego Taylora Hawkinsa
– czytamy we wpisie.
Jego muzyczna dusza i zaraźliwy śmiech będą z nami żyły na zawsze. Naszymi sercami wybiegamy do jego żony, dzieci i rodziny oraz prosimy o potraktowanie ich prywatności z największym szacunkiem w tym niewyobrażalnie trudnym czasie
– dodano.
Zespół Foo Fighters obecnie jest w trakcie trasy po Ameryce Południowej. Zespół szykował się do występu na Estereo Picnic Festival w Bogocie w Kolumbii. Ostatnim koncertem słynnego perkusisty był występ w ramach Lollapalooza Argentina 20 marca.
Taylor Hawkins dołączył do Foo Fighters krótko po ukończeniu płyty „The Colour and the Shape” z 1997 roku. Zastąpił Williama Goldsmitha, który rzekomo pokłócił się z założycielem Foo Fighters, Dave’em Grohlem.
Zdjęcie: domena publiczna