TSA Dream Team w 2024 roku podobnie jak rok wcześniej planowali zagrać tylko jeden koncert. Miał on miejsce w krakowskim klubie Studio.
Zespół TSA po zawieszeniu działalności w 2018 roku podzielił się na dwie frakcje. Jedną z nich jest TSA Dream Team, w której obok Marka Piekarczyka (wokal) i Stefana Machela (gitara) z oryginalnego składu występują dwaj muzycy, którzy w przeszłości przewinęli się przez TSA: Paweł „Baby” Mąciwoda Jastrzębski (gitara basowa) i Zbigniew Kraszewski (perkusja). Koncert, jaki zagrali w klubie Studio jest jedynym występem grupy w 2024 roku.
Zobacz także: Formacje Turbo i TSA (MNKWL) wystąpiły w toruńskim Klubie Lizard King [ZDJĘCIA]
TSA Dream Team zagrali w Krakowie
Kilka minut po 20-tej na scenie pojawili się muzycy TSA Dream Team. Pierwszym utworem, jaki wybrzmiał był „Marsz wilków” (oryginalnie zarejestrowany na potrzeby filmu „Akademia Pana Kleksa” jeszcze w latach 80-tych). Potem usłyszeliśmy wyłącznie stare hity grupy TSA z całego dorobku. Ostatni album w dorobku grupy TSA był reprezentowany przez dwa utwory: tytułowy (Proceder) oraz „Tratwa”. Przed utworem „51” Marek Piekarczyk zadedykował ten utwór zmarłym osobom, które przewinęły się przez grupę TSA, czyli Andrzejowi Nowakowi i Jackowi Rzehakowi. Końcówka utworu „Alien” została zaśpiewana przez publiczność. Koncert udowodnił znakomitą formę wokalną Marka Piekarczyka. Zabrakło niestety premierowego numeru „Bejbe” wydanego na singlu. Mimo braku drugiej gitary zespół wypadł bardzo dobrze (choć miałem pewne obawy, czy sobie poradzą bez dodatkowego gitarzysty). Główną część koncertu zakończył utwór „TSA Rock”, a na bis zagrali „Trzy zapałki”