Nowy album zespołu Variete „Dziki książę” recenzja i opinia

Gdy słyszymy wyrażenie „nowa fala” od razu, przychodzą nam do głowy takie zespoły jak Depeche Mode, U2, Ultravox, The Police, Rezerwat, Brygada Kryzys, Maanam, czy chociażby Variete. Ten ostatni zasługuje na szczególną uwagę, ze względu na nowy album „Dziki książę” wydany 26 listopada tego roku.  

W roku 1984 zespół na czele z wokalistą Grzegorzem Kaźmierczakiem zadebiutował na Festiwalu Muzyków Rockowych w Jarocinie, zyskując uznanie i podziw wśród fanów punka. Do tej pory Variete uważa się za prekursora gatunku cold wave w Polsce. W późniejszych latach wystąpili na tym samym festiwalu kilkukrotnie, otrzymując m.in. nagrodę Złota Dziesiątka i w pełni zasłużony tytuł gwiazdy. 

Debiutancki album „Bydgoszcz” wskutek kradzieży taśmy z materiałem ukazał się dopiero w roku 1992 jako kopia, która przez kilka lat krążyła po kraju. Do tej pory oryginalne wydanie nie zostało odnalezione natomiast w roku 2002 album doczekał się remasteru w wersji kompaktowej pod nazwą „Bydgoszcz 1986”. Bogate instrumentarium m.in. skrzypce, wokal i klawisze, w połączeniu z mrocznym wokalem i przesterem gitarowym, nadało płycie klimat, którego pozazdrościć mogą takie zespoły jak Joy Division czy The Cure.  

W późniejszych latach zespół stopniowo zaczął zbaczać z drogi nowej fali na rzecz funku, czy nawet jazzu, choć jest to lekko niebezpieczne stwierdzenie. W przeszłości bardzo często współpracowali z takimi jazzmanami jak Karol Szymanowski czy Mikołaj Trzaska.  Siódmy z kolei album zespołu „Piosenki kolonistów” na tle swoich poprzedników jest najbardziej wyróżniającym się tworem ze względu na nietypowe do tej pory kompozycje. Jedynie utwór pt. „Przezroczyste lwy” zachował w sobie jeszcze resztki jarocinowego grania. Warto wspomnieć o tym, że na wokalu w utworze „Kim” gościnnie pojawiła się Magda Powalisz.  

Po tej małej notce biograficznej zespołu przejdźmy do meritum artykułu, a mianowicie do recenzji nowego albumu „Dziki książę”. W celu uniknięcia rozczarowania oraz utraty sentymentu wobec energicznego zespołu nowej fali podbijającego Polskę trzeba zrozumieć, że nie usłyszymy na tym albumie utworów pokroju „I znowu ktoś przestawił kamienie”. 

Płyta zawiera 10 krótkich utworów o bardzo bogatym instrumentarium, trzeba przyznać, że jest to jedna z najbardziej charakterystycznych cech zespołu, bo z każdym kolejnym albumem napotykamy kolejne dodatkowe instrumenty, których nie mieliśmy okazji usłyszeć na poprzednich płytach. Lirycznie natomiast jest nieciekawie. Z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że większość tekstów Grzegorza Kaźmierczaka uważam za wybitne i sprawiające mi przyjemność przy interpretowaniu. Natomiast to, co słyszymy na „Dzikim księciu” można uznać za coś naprawdę niezrozumiałego. Odnoszę wrażenie, że większość tekstów zostało napisane od niechcenia lub po prostu z powodu braku pomysłu na materiał. Potwierdzić to może fakt, że wokal na tym albumie słyszymy przez bardzo krótki czas. Większość utworów uzupełniają instrumenty. Dosyć nieprzyjemną rzeczą jest również tempo utworów, które praktycznie w każdej piosence jest identyczne. Możemy więc stwierdzić, że wszystko zostało zrobione na jedno kopyto. 

We wcześniejszym akapicie wspomniałem o zmianie kursu zespołu na jazz. O ile w tamtym przypadku mogę nie mieć racji, tak słuchając tej płyty, odnoszę wrażenie, że możemy nazwać Variete stricte jazzowym zespołem ze wciśniętą na siłę liryką będącą po prostu zapychaczem bądź przerywnikiem pomiędzy improwizacjami.  

Jaki jest więc „Dziki książę” ? Nie można stwierdzić, że jest to album słaby, nie jest to również album wybitny, określenie „średniak” idealnie by tu pasowało. Jeżeli ktoś oczekuje starego dobrego grania w klimatach nowej fali lat 80, to z wielkim rozczarowaniem zakończy odsłuch tego albumu. I choć nie jest to stare dobre Variete, może trzeba od czasu do czasu wrzucić na luz i posłuchać czegoś spokojniejszego, czegoś takiego jak „Dziki książę ?  

Gatunek: muzyka alternatywna, rock, nowa fala

Ocena: 6/10

Recenzował: Piotr Burak

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *