Percival „Wild Hunt Live” w Bydgoszczy [RELACJA; ZDJĘCIA]

W niedzielny wieczór odbył się w bydgoskiej filharmonii całkowicie wyprzedany, ostatni w tym roku koncert współtwórców muzyki do gry „Wiedźmin 3: Dziki Gon” z cyklu „Wild Hunt Live”.

„Później mówiono, że człowiek ten nadszedł od północy; od Bramy Powroźniczej. Szedł pieszo, a objuczonego konia prowadził za uzdę.”…

No niezupełnie, ale faktycznie: „Było późne popołudnie i kramy powroźników i rymarzy były już zamknięte, a uliczka pusta” kiedy w Filharmonii Pomorskiej im. Ignacego Jana Paderewskiego w Bydgoszczy zaczął gromadzić się tłum wielbicieli percivalowego grania.

Percival Schuttenbach – gnom lubujący się w kamieniach szlachetnych znany był autorowi słów niniejszych dobrze jako postać z twórczości Andrzeja Sapkowskiego, lata temu natomiast dość niespodziewanie objawiła mi się wersja muzyczna tej nazwy od postacią „Satanismusa” zaskakując mocno, budząc sympatię i żywe zainteresowanie. Polubienie się z twórczością ekipy Mikołaja Rybackiego nie zajęło wiele czasu, jako że oryginalna i urzekająca jest wybitnie. Szczęśliwie był wtedy świeżo wydany i dostępny album „Reakcja Pogańska” z 2009 roku, pozostało tylko upolować zespół w wersji 'na żywo’ , a upolowany wreszcie koncertowo Percival Schuttebach bardzo uprzejmie nie tylko nie rozczarował, ale spowodował, że niezmiennie kibicuję formacji w każdym możliwym wcieleniu, czasem ubierając koszulkę z tabliczką na Wieliczkę.

Percival Schuttenbach wszechstronny jest wybitnie, realizując kilka projektów muzycznych, obok Wild Hunt Live Show – spektaklu z muzyką wykorzystaną w grze „Wiedźmin 3 – Dziki Gon”, jest Percival Historyczny – muzyka folkowo-historyczna przedchrześcijańskich Słowian znana chociażby bywalcom biskupińskich pikników archeologicznych oraz Percival Schuttenbach – mocne i dynamiczne folkowe metalowo-rockowe wcielenie.

Literackie historie o Wiedźminie ochrzciły skład nazwą, natomiast cyfrowa wersja losów melancholijnego zabójcy potworów zaprowadziła zespół na największe sale koncertowe. Gdyby w 2009 roku, kiedy premierę miał pierwszy album studyjny zespołu, ktoś zapytał Mikołaja albo Kasię gdzie widzą się za kilkanaście lat – ciekawe czy wpadliby na pomysł postawienia siebie z zespołem na deskach sceny, na której sam pan Artur Rubinstein występował.

Widownia sali koncertowej imienia Artura Rubinsteina Filharmonii Pomorskiej liczy 850 miejsc i wszystkie te miejsca zostały wyprzedane na trzy tygodnie przed koncertem, najlepiej potwierdzając niesłabnącą popularność współtwórców muzyki do gry „Wiedźmin 3: Dziki Gon”.

Wchodzących do filharmonii witał we foyer imponującego wzrostu Leszy w towarzystwie uzbrojonej Wiedźminki, oboje uprzejmie pozując do fotek prezentując urocze i w przypadku rogatego – ascetyczne anatomicznie oblicze.

Publiczność zróżnicowana wiekowo i stylistycznie, od bywalców koncertów klasycznych, po tych którzy częściej z wersją metalową Precivala obcują. Wykonania Wild Hunt Live to atrakcja nie tylko dla fanów gier komputerowych, ale również dla wszystkich wielbicieli pięknej muzyki, wspaniałych głosów, dawnego instrumentarium oraz klimatów folkowych i świata fantasy.

Scenografia sceny skromna, ale efektowna w detalach i klimacie. Drewniane zdobione ornamentami siedziska wykonane przez rzeźbiarza Piotra Baranowicza nawiązujące do wczesnośredniowiecznych wzorów, historyczne barwne stroje będące rekonstrukcją odzieży z tego samego okresu autorstwa Małgorzaty Bromirskiej, oraz bogate, imponujące różnorodnością i tłem historycznym instrumentarium.

Współczesność z kolei udekorowala scenę ekranem, na którym wyświetlane były fragmenty gry, materiały wideo stworzone specjalnie pod ten pokaz jak i fragmenty teledysków, jedynie jako wizualne tło dla muzyki.

Obok instrumentów perkusyjnych Michała Lange czy wiolonczeli Doroty Straburzyńskiej mamy nieco oryginalniejszy zestaw. Ewa Pitura obok śpiewu obsługuje bęben obręczowy, przeszkadzajki, Katarzyna Bromirska odpowiada za wokale oraz dźwięki ukraińskiego pochodzenia sopiłki, fletów, bodhrána, a także liry bizantyjskiej, która zgodnie ze sztuką winna mieć struny jelitowe. Mikołaj Rybacki na scenie obok charakterystycznego głosu i ujmującego uśmiechu prezentuje brzmienia lutni długoszyjkowej i bouzuki.

Na wypełnionej szczelnie, słynącej z doskonałej akustyki sali bydgoskiej filharmonii dostajemy pełnometrażowy show dopracowany w najmniejszym detalu, żeby najatrakcyjniej przekazać słuchaczom i fanom to co Percival ma najlepszego: talent, pasję, wspaniałą muzykę, klimat i unikalną, magiczną niemal atmosferę koncertów.

Podczas niemal dwugodzinnego koncertu zespół prezentuje utwory wykorzystane w grze, doskonale znane nie tylko każdemu fanowi zespołu z przekrojowo ujętej dyskografii, ale również graczom trzeciej części Wiedźmina, w większości w ich oryginalnej wersji z brzmieniem znanym doskonale fanom gry.

Na składance Wild Hunt Live, jak i w setliście bydgoskiego koncertu znalazły się utwory znane dobrze z wcześniejszych wydawnictw, od demo z 2008 „Oj dido” zaczynając przez „Reakcję Pogańską” do pieśni Słowian wędrując: „Slava! pieśni Słowian południowych”.

Muzykę poza wizualizacjami ekranu ubarwiała widowiskowa choreografia i akrobatyka aktorów teatru Avatar. Pierwsza na scenę wkroczyła urocza diablica, wzbudzając sympatię publiczności z gracją i wdziękiem donośnie kopytkowała po deskach filharmonii stanowiąc spontaniczny instrument perkusyjny.

Przez scenę imienia Artura Rubinsteina przetoczyły się pogańskie upiory, południce, topielice, był pojedynek wiedźmiński i latające – dosłownie – miecze, było nieco batalistycznie ujęte romantyczne wiedźmińskie tańcowanie w parze – z wyjątkowo efektownym pokazem akrobatyki, wesoło i frywolnie tańcujące damy, zakapturzone złowieszcze postaci. Podczas wykonywania „Ladies of the Woods” były szaleńczo pląsające Panie Lasu, czyli Wiedźmy z Krzywuchowych Moczarów, które potrafią się przeistoczyć w piękne i kuszące niewiasty z makabrycznymi gustami kulinarnymi i dietą opartą na ludzkim mięsie i krwi.

Obok charakterystycznego brzmienia dawnych instrumentów nastrój budowały wszechstronne głosy Katarzyny Bromirskiej i Ewy Pitury. Obok intensywnego i mocnego zachrypniętego, białego głosu w utworze „Oczy Wiedźmina” Katarzyna ujęła słuchaczy pięknym i subtelnym lirycznym wokalem. Na „Ladies of the Woods” z kolei Ewa zaskoczyła barwą i growlem niemal.

Był również intensywny, zmieniający tempo „Banana Tiger”, czyli przechrzczony przez anglojęzycznych fanów „Steel for Humans” znany dłużej jako „Lazare” bułgarska pieść weselna, która znalazła się na „Reakcji pogańskiej” z 2009 roku, a która o ironio, w grze ilustruje nieco bardziej mroczne momenty.

Całość dynamiczna i liryczna naprzemiennie – nie ma miejsca na monotonię, od intensywnych rymtów do spokojne ballady. Poruszający i melancholijny nastrój przy „Wilczej Zamieci” – znany z gry jako „Ballada Priscilli”, przechodzi w żywy „A story you won’t believe”, po dekorowanym subtelnymi wokalizami „Jomsborgu” następuje rytmiczny „Gusta mi magla”.

Jako bis był wyklaskany na stojąco przez publiczność „The Ride of the Witcher” z wokalem Kasi i growlem Mikołaja. Wersy w języku polskim „Szumią lasy” zachowały się również w anglojęzycznej wersji, niestety bez dużo milszego dla ucha i ekspresyjnego głosu pani Katarzyny.

Czytaj także: Percival Schuttenbach wystąpili w Krakowie GALERIA

Po długo trwających oklaskach, zespół pojawił się w komplecie we foyer filharmonii, rozdawać autografy, cierpliwie pozować do zdjęć wspólnie z uroczą ekipą teatru Avatar – fani doceniają bardzo takie spotkania.

Utwór „The Ride of the Witcher” pojawił się jako piosenka Jaskra w sezonie 3 netflixowego serialu i bezczelnie pozwalam sobie stwierdzić, że koszmarek z Wieśkiem a’la Kożuchowska i bollywoodzką rozpaczliwie Yennefer znacząco dzięki temu zyskał na wartości. O wyrozumiałość upraszam dla krytyki prywatnej, bo nieobiektywnym fanem twórczości Andrzeja Sapkowskiego jestem zawzięcie, muzykę Percivala Schutenbacha atencją darzę ogromną również, natomiast grę mam w przysłowiowym dużym poważaniu, a obsada i lekceważenie przez Netflix książkowego universum Sapkowskiego – od serialu mnie odrzuciły skutecznie i trwale.

Jeżeli komuś mało słowiańskiego klimatu, w czerwcu bieżącego roku ukazał się najnowszy album studyjny „Slava IV – Pieśni Słowian Przyszłości”, kontynuacja historycznej odsłony Percivala. Natomiast wielbicielom nieco mocniejszego brzmienia polecam szczerze i z całego serducha metalowe wcielenie formacji, które już w lutym odwiedzi kilka polskich miast – szczegóły trasy poniżej.

Czytaj także: Percival Schuttenbach – już w lutym trasa „Wild Hunt Metal” odwiedzi 5 miast

Percival „Wild Hunt Live” w Bydgoszczy – lista utwórów

  1. Vagabond / Sargon (Silver for Monsters)
  2. Lazare (Steel for Humans)
  3. Cloak and Dagger
  4. Jomsborg
  5. Gusta mi magla
  6. Saga (Ladies of the Woods)
  7. Dziewczyna Swarożyca (You’re… immortal?)
  8. Dead Man’s Party
  9. Mystery Man
  10. Hearts of Stone
  11. Staroża (The song of the Sword-Dancer)
  12. Oj Dido (Eyes of the Wolf)
  13. Aen Seidhe
  14. Oczy wiedźmina
  15. Kaer Morhen
  16. Farewell, Old Friend
  17. Whispers Of Oxenfurt
  18. Novigrad
  19. Drink Up, There’s More
  20. Eiforr (Merchands of Novigrad)
  21. Wilcza zamieć (Ballada Priscilli)
  22. A story you won’t believe
  23. Dobro i zło
  24. Blood & Wine (The Slopes of the Blessure)
  25. Kołysanka o niedoli (Lullaby of Woe (A Night to Remember song)
  26. Tridam (Hunt or be hunted)
  27. BIS: Ride Witcher

PERCIVAL SCHUTTENBACH – WILD HUNT METAL szczegóły trasy

To najmocniejszy, najcięższy muzycznie projekt łączący muzykę metalową i rockową z elementami folku, klasyki i innymi gatunkami muzycznymi. Najbardziej charakterystyczne dla tego zespołu są brzmienia wiolonczeli oraz wokali – przede wszystkim tych drapieżnych, przesterowanych growli i screamów oraz dzikich, archaicznych zaśpiewów.

Wild Hunt Metal to niesamowity koncert przygotowany przez współautorów muzyki do gry „Wiedźmin 3: Dziki Gon”, na którym prezentowane są utwory wykorzystane właśnie w tej grze w nieco mocniejszej metalowo-rockowej odsłonie, z towarzyszeniem kwartetu smyczkowego i dodatkowego zestawu perkusyjnego, wszystko to w pięknej oprawie świetlnej.
Dodatkowo, zaprezentowany zostanie niemal cały album „Dzikie Pola”, będący pięknym połączeniem mocnych dźwięków z folkowymi zaśpiewami, przedstawiający fantastyczno-horrorystyczną historię o miłości, zdradzie, słowiańskich bogach i zwycięstwie dobra nad złem.

2 LUTY 2024 WILD HUNT METAL – WARSZAWA – Progresja

3 LUTY 2024 WILD HUNT METAL – GDAŃSK – B90

4 LUTY 2024 WILD HUNT METAL – POZNAŃ – B17

16 LUTY 2024 WILD HUNT METAL – KATOWICE – P23

17 LUTY 2024 WILD HUNT METAL – WROCŁAW – Stary Klasztor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *